Hej!
W sumie ten post planowałam od dosyć dawna, ale dopiero teraz mogę się nim z Wami podzielić. Jak wiemy, w środę Dzikie Konie Jorveskie opuszczą wyspę, a zanim do nas wrócą minie dużo czasu. Być może nawet nie zobaczymy już tych samych, tylko o całkiem nowych budowach i maściach dzikie rumaki?
Ale skoro ich czas w Jorvik się kończy na obecny okres, to porównajmy nieco dwa typy tych koni!
Zacznijmy od pierwszych wierzchowców tej rasy. Poprzednie konie były mniej więcej wielkości kuca i kosztowały 399 SC. Pojawiły się w trzech maściach: niebieskiej (po przemianie szara), fioletowej (po przemianie czarno-szara) oraz demonicznej, czerwono czarnej (po przemianie kara). Dodatkowo te niewielkie koniki były dość zwinne, lekkie, a jazda na nich sprawia mi przyjemność :D
Może i konie są wolniejsze, ale nie przeszkadza mi to w ich przypadku.
Teraz przejdźmy do najnowszych olbrzymów! Tu również mamy do wyboru 3 maści, których nie jestem niestety w stanie w pełni określić po przemianie na te "normalne" konie. Są to: zielony (po przemianie jego maść jest podobna do Meteora - konia Lindy), niebiesko-czarny (po przemianie myszaty) oraz różowo biały (po przemianie jest jasnoszary z lekko pomarańczową grzywą, ogonem i szczotami).
Konie te przypominają swoją budową Shire, gdyż są naprawdę duże i potężne. Jazda na nich - podobnie jak na wcześniej wspomnianej rasie - sprawia wrażenie ociężałej.
Te konie są już droższe od poprzedników, ich cena wynosi 599 SC. Podobnie jak one są wolniejsze od pozostałych koni, co w tym przypadku jest dla mnie minusem, ale cóż, nic z tym nie zrobię :P
Ok, oba modele już porównane, czas wybrać swoich ulubieńców!
Cóż, ja mam dość podzielone zdanie. Jeśli chodzi o maści, to wygrywają nowe dzikusy. Jeśli natomiast mówimy o budowie czy cenie, to zdecydowanie wybieram ich poprzedników.
A Wy? Który model Dzikich Koni Jorveskich wolicie i dlaczego? :D
Ja wolę starsze.
OdpowiedzUsuń